Pianka wpada w moje ręce przypadkiem, jako jeden z produktów w paczce Nowości od Rossmanna. Czy sama sięgnęłabym po nią w sklepie – wtedy na pewno nie a teraz….?
Producent obiecuje odświeżenie koloru włosów już po trzech minutach i…wie co mówi! W moim przypadku odświeżany był naturalny kolor włosów, ale pianka działa też na włosy farbowane. Zaraz po zastosowaniu włosy stały się nieco ciemniejsze, bardziej błyszczące, a, co zdziwiło mnie najbardziej, zauważyłam, że tych pierwszych, siwych kosmyków jest jakby mniej.
Pianka jest niesamowicie prosta w użyciu. Nakładamy w wannie lub pod prysznicem na mokre włosy, a po chwili spłukujemy. Cały zabieg zajmuje około czterech minut i, co bardzo ważne, jest bezproblemowy. Nie musimy zakładać żadnych rękawiczek, zarówno okolice włosów jak i skóra rąk pozostają czyste.
Objętość opakowania to 75 ml. Według producenta ma wystarczyć na 6 aplikacji – ma moje krótkie włosy wystarczyła na 8. Jedno zastosowanie utrzymuje się do trzech myć.
Używałam pianki do ciepłych brązów.
Cena pianki to ok. 26 zł.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz