Ostatnio dałam się skusić promocji i kupiłam opakowanie tamponów na noc od O.B. Do tej pory byłam przeciwna stosowaniu tego typu ochrony podczas snu ale w końcu wszystkiego trzeba spróbować.
Rozmiar O.B. pro comfort night określiłabym jako pośredni między normal a super w przypadku ich "dziennych" odpowiedników. Pomimo zwisających od czubka skrzydełek nadal łatwo dają umieścić się we właściwym miejscu. Posiadają taką samą powłoczkę jak pro comfort na dzień, co znacznie ułatwia ten proces.
Są zdecydowanie bardzo chłonne. Chyba nawet bardziej niż rozmiar super zwykłych O.B., zatem bez problemu wytrzymują całą noc stanowiąc 100 % zabezpieczenie. Choć dopiero prze ze mnie odkryte z pewnością zagoszczą na dłużej. Polecam!
niedziela, 28 lutego 2016
Tampony O.B. pro comfort night
środa, 17 lutego 2016
Gatta, BB Creme Effect, rajstopy, 15DEN
"Wreszcie" pomyślałam, gdy zobaczyłam te rajstopy. Od dawna używam kremów BB do makijażu twarzy i byłam niezmiernie ciekawa co przyniosą ze sobą takie rajstopy. Niestety nic specjalnego. Już na pierwszy rzut oka wyglądają jak rajstopy sprzed 20 lat, niezbyt gładkie, jakby nieco "włochate", po prostu z niższej półki. Po założeniu na nogi nieco zyskują....ale tylko nieco. Czy pokrywają drobne niedoskonałości skóry? - nie, nie bardzo. Czy nadają nogom naturalny, rozświetlony wygląd? - na pewno nie naturalny, rozświetlony tak i to zdecydowanie zbyt mocno, bo na co dzień trudno ich używać (a przecież takie założenie mają zwykle produkty BB). Rajstopy te są także dość drogie. Z plusów - wyglądają na trwałe, trudne do zaciągnięcia czy innego uszkodzenia i mają dobrze oznaczone rozmiary. Ja więcej ich nie kupię, ale może komuś przypadną do gustu.
środa, 10 lutego 2016
Acetonowy zmywacz do paznokci Delia
Zmywacz do paznokci Delia bardzo pozytywnie mnie zaskoczył. Po pierwsze swoją formą. To nie zmywacz z gąbką, ale zmywacz w gąbce! Po odkręceniu pokrywki zastajemy nasączoną zmywaczem gąbkę, w której zanurzamy pomalowany paznokieć, a po kilku przekręceniach palcem już jest czysty. Forma niezwykle wygodna, bez ociekającego wacika, bez zmywacza cieknącego po palcu. Zmywacz bardzo szybko i dokładnie zmywa lakier, choć z hybrydą sobie nie radzi. Ma dość ostry zapach, jednak dużym plusem jest to, że nie niszczy paznokci ani skóry wokół nich - również nie wysusza. Generalnie produkt warty polecenia!
Mixa, Cold Cream, kojący krem do kąpieli i pod prysznic dla niemowląt i dzieci, 250 ml
Kojący krem do kąpieli Mixa to, jeśli dobrze pamiętam, pierwszy kosmetyk tej firmy, którego używam. Dla żadnego ze swoich dzieci nie kupowałam tych produktów, więc zupełnie tej marki nie znam. Krem niczym mnie nie zaskoczył. Przyzwoita, choć nieco zbyt lejąca się konsystencja, która sprawia, że zawsze wylewa mi się za dużo kosmetyku. Krem dobrze się rozprowadza na skórze i dobrze spłukuje, choć zdecydowanie wolę dolewać go bezpośrednio do wanny. W przypadku użycia bezpośrednio na skórę pozostawia po sobie dość wyraźny zapach, którego nie jestem w stanie dokładnie określić. Jest to jakby kwiatowo-mydlany, słodki zapach, który przynajmniej dla mnie jest bardzo męczący. Gdy kremem Mixa umyłam ręce zapach ten czułam jeszcze po kilku godzinach, a przyznam, że byłam przekonana, iż kosmetyki tego typu nie powinny takich mocno wyczuwalnych zapachów generować. Niemniej skóra po użyciu kremu Mixa jest gładka i nawilżona. Nie wiem jak sprawdzi się w przypadku skóry podrażnionej, ale wierzę w to, że może pomóc. W sumie poprawny produkt, ale nie dla mnie.
piątek, 5 lutego 2016
Philips Lumea - pierwsze wrażenia
W Wigilię stałam się szczęśliwą posiadaczką urządzenia Philips Lumea (model SC2004/11) służącego do trwałej depilacji laserowej. Dziś pierwsze wrażenia. Niebawem dokładny opis oraz rezultaty osiągnięte po pierwszych użyciach.
Zaskoczona i prze szczęśliwa zaraz po wyjściu gości poleciałam do łazienki aby dokonać pierwszej depilacji. Co mnie zdziwiło, przed jej zrobieniem należy bardzo dokładnie wygolić miejsca, które chcemy depilować..Nie wiem dlaczego byłam przekonana, że podobnie jak w przypadku depilatora należałoby je raczej zapuścić...Niemniej wszystko dokładnie golę..
Na pierwszy rzut zajmuję się pachami i okolicą bikini.
Na opakowaniu Lumei znajduję tabelkę z dopasowaniem odcienia moich włosów do mocy, jaką powinnam użyć do depilacji. Jako, że nie mam wrażliwej skóry i nie jestem super jasną blondynką (dla których Lumea w ogóle nie jest odpowiednia) wybieram jeden z dwóch najmocniejszych z pięciostopniowej skali (dla pach 5-tkę, dla bikini 4-kę).
Lumea nie jest lekka....o czym przekonuję się już po chwili od rozpoczęcia seansu. Wygląda jak suszarka, jednak jest dwa razy cięższa, co nie ułatwia pracy.....ale to da mi do wiwatu dopiero przy depilacji nóg.
Pierwszy strzał...nie jest źle. Drugi, trzeci, czwarty...oj to piecze...Ból jest znośny, może nawet to nie ból, a tylko nieprzyjemne uczucie...jednak jak już pisałam, moja skóra wrażliwa nie jest a i ja odporna, nie chcę myśleć co czuje ktoś kto ma niski próg bólu i delikatną skórę. Niemniej po zabiegu nic nie jest podrażnione, nic nie boli, nie ma też zaczerwienienia.
Cała depilacja pach trwa ok. 5 minut, bikini podobnie. Czy działa? Zobaczymy!
Zaskoczona i prze szczęśliwa zaraz po wyjściu gości poleciałam do łazienki aby dokonać pierwszej depilacji. Co mnie zdziwiło, przed jej zrobieniem należy bardzo dokładnie wygolić miejsca, które chcemy depilować..Nie wiem dlaczego byłam przekonana, że podobnie jak w przypadku depilatora należałoby je raczej zapuścić...Niemniej wszystko dokładnie golę..
Na pierwszy rzut zajmuję się pachami i okolicą bikini.
Na opakowaniu Lumei znajduję tabelkę z dopasowaniem odcienia moich włosów do mocy, jaką powinnam użyć do depilacji. Jako, że nie mam wrażliwej skóry i nie jestem super jasną blondynką (dla których Lumea w ogóle nie jest odpowiednia) wybieram jeden z dwóch najmocniejszych z pięciostopniowej skali (dla pach 5-tkę, dla bikini 4-kę).
Lumea nie jest lekka....o czym przekonuję się już po chwili od rozpoczęcia seansu. Wygląda jak suszarka, jednak jest dwa razy cięższa, co nie ułatwia pracy.....ale to da mi do wiwatu dopiero przy depilacji nóg.
Pierwszy strzał...nie jest źle. Drugi, trzeci, czwarty...oj to piecze...Ból jest znośny, może nawet to nie ból, a tylko nieprzyjemne uczucie...jednak jak już pisałam, moja skóra wrażliwa nie jest a i ja odporna, nie chcę myśleć co czuje ktoś kto ma niski próg bólu i delikatną skórę. Niemniej po zabiegu nic nie jest podrażnione, nic nie boli, nie ma też zaczerwienienia.
Cała depilacja pach trwa ok. 5 minut, bikini podobnie. Czy działa? Zobaczymy!
poniedziałek, 1 lutego 2016
Zmywacz do hybrydy Laura Conti
Już od ok. pół roku co dwa tygodnie robię
manikiur hybrydowy. To niesamowita wygoda, okupiona jednak częstymi
wizytami u manikiurzystki, a także niemożliwością samodzielnego
naprawienia ewentualnie powstałych uszkodzeń czy ubytków. Ale teraz to
już nie problem! Zwykły zmywacz, wiadomo, hybrydzie nie podoła.
U kosmetyczki lakier taki zmywany jest czystym acetonem. Zmywacz Laura
Conti to jednak co innego! Działa! I wcale nie trzeba trzymać go na
paznokciach dłużej niż acetonu u kosmetyczki! Już po ok. 10 minutach
hybryda łatwo schodzi z paznokci, a nie pozostaje po niej nawet mały
ślad! Szczerze mówiąc jestem zaskoczona, bo nawet u manikiurzystki
czasem zdarzały się problemy ze zdjęciem lakieru z paznokcia.
Jednocześnie zmywacz ten nie nadwyręża paznokcia, mogę powiedzieć, że
nawet poprawia jego kondycję! Pachnie również całkiem przyjemnie.
Polecam!!
Subskrybuj:
Posty (Atom)